Wielu z nas marzy o tym, aby pozbyć się kilku nadprogramowych kilogramów, jednak często nasze pragnienia nie idą w parze z naszymi czynami. Dlaczego tak właściwie jest? Czy rzeczywiście jesteśmy do tego stopnia leniwi? A może po prostu nie widzimy szans na powodzenie tego przedsięwzięcia? Jeśli tylko nie mamy problemów z prawidłowym postrzeganiem swojego ciała w lustrze ani nie dokuczają nam żadne zaburzenia odżywiania, to wielce prawdopodobne jest, że po prostu wydaje się nam, iż nie mamy czasu na wzięcie się za swoją wagę na serio. Jeśli jednak ułożymy sobie dobry plan działania, to okaże się, że możemy chudnąć niemal z dnia na dzień, nie spędzając przy tym wielu godzin na siłowni na morderczych treningach.
Czy da się być na diecie nie mając czasu?
Jak zatem włączyć plan „zdrowe odchudzanie” w życie, jeśli nie mamy czasu ani siły na walkę z nadwagą? Przede wszystkim, musimy rozeznać się w tym, czy rzeczywiście coś jest nie tak z naszą wagą. Być może tak nam się po prostu wydaje, podczas kiedy inni często komplementują naszą sylwetkę? Jeśli tak, to jest to wyraźna wskazówka, że – najprawdopodobniej – wcale nie potrzebujemy się odchudzać. Ten problem niezwykle często dotyka płci pięknej, która chcąc prezentować się atrakcyjnie, wmawia sobie, że musi zgubić kilka kilogramów, aby osiągnąć swoją idealną figurę. Kobiety potrafią wówczas zupełnie zignorować wszelkie usłyszane komplementy, a zdrowy rozsądek schodzi gdzieś na boczny tor, ponieważ widzą siebie w odbiciu jako grubsze, niż są w rzeczywistości. Niestety, to częsta przypadłość wielu pań. Jeśli jednak to nie jest ten przypadek i rzeczywiście, dla lepszego zdrowia i samopoczucia chcemy się pozbyć pięciu czy dziesięciu kilogramów, to warto się poważnie zastanowić nad tym, w jaki sposób chcemy osiągnąć ten cel, nawet jeśli z pozoru wydaje się on niemożliwy w realizacji.
Jak znaleźć czas na ćwiczenie?
Możemy bowiem powtarzać sobie, że nie mamy czasu na bieganie (co gorsza, prawdopodobnie nasz mózg w to uwierzy), podczas gdy moglibyśmy zrezygnować z dojeżdżania do pracy autem, na rzecz roweru. Nie dość, że ominiemy poranne korki i będziemy aktywni przez kilkanaście – kilkadziesiąt minut, to jeszcze nasza postawa przysłuży się planecie! Jak więc łatwo zauważyć, wcielając ten punkt w życie nie tylko wprowadzamy do swojego życia aktywność fizyczną, na którą rzekomo brakowało nam czasu, ale też zyskujemy inne, wymierne korzyści i pomagamy Ziemi. Doliczmy do tego jeszcze powrót z pracy w ten sam sposób, a na koncie będziemy mieli już sporo przebytych kilometrów, by po kilku dniach mieć pewnie też i kilka kilogramów mniej na wadze. Niezbędne będzie też oczywiście jedzenie dużej ilości owoców i warzyw, w miejsce fast-foodów czy ciężkich potraw mięsnych. Jak jednak realnie tego dokonać, kiedy hamburger i frytki w porze lunchu tak bardzo kuszą? Wystarczy, że przygotujemy sobie lunch w domu i zabierzemy go ze sobą – dzięki temu nie skusi nas „śmieciowe” jedzenie i spożyjemy jedynie to, co wcześniej zabraliśmy z domu. Najlepiej, jeśli będą to sałatki, batonik z pełnych ziaren, jabłko, itp.